Na kurczaka Kung Pao jest chyba tyle przepisów, ilu chińskich kucharzy :). Ale wersję (czy też wersji wiele) z orzeszkami uznaje się za seczuańską. O tej potrawie krąży wiele legend i opowieści. Nie da się już chyba odtworzyć jej pierwotnego składu. Ja swój przepis zaczerpnęłam z bloga Appetite for China, a oryginalnie pochodzi on z książki Land of Plenty Fuchsii Dunlop. Mi odpowiada. Polecam!
KURCZAK KUNG PAO
2 porcje
450g mięsa z kurczaka
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
1 łyżka startego imbiru
5-6 dymek (ze szczypiorem)
10 suszonych papryczek chilli (lub więcej)
2 łyżki oleju z orzeszków ziemnych
1 łyżka pieprzu seczuańskiego, w całości
garść orzeszków ziemnych (lub więcej)
marynata
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżeczka wina ryżowego - można zastąpić sherry, ewentualnie wódką
1 i 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
sos
3 łyżeczki cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki sosu sojowego
2 łyżeczki ciemnego octu ryżowego - można zastąpić zwykłym
1 łyżeczka oleju sezamowego - dodaje tylko kilka kropli
1 łyżka bulionu z kurczaka lub wody
Wszystkie składniki marynaty wymieszaj ze sobą. Kurczaka pokrój w kostkę, zalej marynatą. Odstaw (w temperaturze pokojowej) na czas przygotowania pozostałych składników.
Białe części dymek drobno posiekaj, a szczypior dość grubo. Suszone chilli pozostaw w całości, jeśli jednak boisz się, że ziarenka wypadną podczas smażenia i potrawa będzie zbyt ostra, każde chilli przełam na pół i wyciągnij tyle ziarenek ile tylko potrafisz. Przygotuj sos (zmieszaj wszystkie składniki) i odstaw.
Mocno rozgrzej wok (lub patelnię o grubym dnie), dodaj olej z orzeszków ziemnych, wrzuć suszone papryczki chilli i pieprz seczuański. Smaż, ciągle mieszając, aż papryczki lekko sczernieją. Dodaj kurczaka i smaż przez kolejne 3 minuty. Następnie wrzuć czosnek, imbir i 2/3 posiekanej dymki (1/3 zielonych części odłóż do przybrania), smaż przez 2 minuty. Wlej sos, dokładnie wymieszaj. Gdy sos zgęstnieje wrzuć orzeszki i smaż przez 1-2 minuty.
Gotowe danie przełóż na talerz, posyp szczypiorem z dymki i podawaj od razu. Suchych papryczek raczej nie jedz :).
4 komentarze:
Bardzo mi się to połączenie smaków podoba.
I podoba mi się, że to danie z historią.
Takie są najciekawsze.
Pozdrawiam! :)
Jak z orzeszkami, to na pewno jest pyszne :) fajnie, że masz takie wspomnienia... :)
Z chęcią wypróbowałabym ten przepis, ale mam wątpliwości - przecież w przepisie na sos jest zaledwie parę łyżek (ok. 3,5) płynów i do tego jeszcze mąka ziemniaczana, musi wychodzić dość gęste, jak to możliwe że to wystarcza dla "pokrycia" takiej ilości kurczaka?
anonimowy: wbrew pozorom kurczak nie wychodzi suchy. Jeśli chcesz uzyskać więcej sosu dodaj po prostu odpowiednią dla siebie ilość bulionu.
Prześlij komentarz