MANDAZI
15-20 sztuk
2 łyżeczki suszonych drożdży
2 łyżki cukru
1/2 szklanki mleka kokosowego
1 i 1/3 szklanki (185g) mąki pszennej
sól
olej do głębokiego smażenia
Wymieszaj drożdże z 1 łyżką cukru i niedużą ilością ciepłej wody. Odstaw na 15 minut. Wymieszaj mąkę z solą i resztą cukru. Dodaj drożdże i tyle mleka kokosowego, aby powstało elastyczne ciasto. Zagnieć, odstaw w ciepłe miejsce na 45 minut do wyrośnięcia. Potem rozwałkuj do grubości 1/2 cm, pokrój na trójkąciki (o boku 3-4 cm). Ułóż na pergaminie, aby jeszcze raz wyrosły (15 minut). Usmaż w głębokim oleju (wrzuć na mocno rozgrzany olej, od razu przewróć i szybko wyciągnij). Podawaj na ciepło. Te afrykańskie, małe pączki jest w stanie zrobić chyba każdy :). I rzeczywiście jedliśmy takie w Afryce, ale nie na śniadanie, lecz codziennie o 16 w ramach podwieczorku (och szkoda, że tradycja podwieczorków w Polsce jest taka uboga :). Mają ciekawy, lekko kokosowy smak. Nie są słodkie, można więc je spokojnie posypać cukrem pudrem lub czymś podobnym. Ciasto wyrabia się niezwykle łatwo. Warto spróbować :)
Smacznego!
Mandazi, czyli afrykańskie pączki kokosowe
Autor:
Iv
on czwartek, lutego 11
Etykiety:
drugie śniadanie,
małe słodkości,
mleczko kokosowe,
po afrykańsku,
słodkie bułki
Po wczorajszej nieudanej próbie robienia faworków (A. twierdzi, że tak właśnie powinny smakować prawdziwe faworki, ale się z nim nie zgadzam) nie podjęłam się już pieczenia prawdziwych polskich pączków. Zrobiłam za to Mandazi, czyli afrykańskie ciastka w rodzaju naszych pączków, które są popularne w Kenii i Tanzanii, gdzie podaje się je na śniadanie z filiżanką kawy lub herbaty. I właśnie na to śniadanie tłustoczwartkowe je zjedliśmy. Przepis pochodzi z Kulinarnego Atlasu Świata.
7 komentarze:
Ale fajne! Serio, bardzo mi się podobają!:)
Ja robię maandazi z mąki pełnoziarnistej:)ale bardzo je lubię!
Nikt nie je podwieczorkow bo za bardzo my Polki kalorie liczymy. Nie mowie tu o sobie bo daleka jestem od bycia na diecie :)
Bardzo fajny przepis i zazdroszcze wakacji w Afryce :)
Fajnie wyglądają. Ja pączków nie lubię, jem jednego w Tłusty Czwartek i omijam resztę szerokim łukiem. Ale na takie pączki - niepączki w wersji mini i z mlekiem kokosowym, to się bym dała skusić.
Jeszcze raz dziękuję za książkę - jest wspaniała.
Świetne te pączki-niepączki. Chętnie bym zjadła takie śniadanie - nie tylko w Tłusty Czwartek. A nieudanymi faworkami nie ma się co zrażać. Szczególnie, że to dopiero pierwszy raz był. ;))
Pozdrawiam!
Już od jakiegoś czasu czekają w kolejce na zrobienie :) Chyba muszę się pospieszyć, bo zrobiłaś mi na nie ogromną ochotę :)
Właśnie dowiedziałam się co będziemy jeść na kolejne (za 2 tygodnie :/) leniwe weekendowe śniadanie.
Dziękuję...to jest super :D
Prześlij komentarz