Black-Bottom Cupcakes

Samotnych posiłków ciąg dalszy. Zaczynamy od królewskiego śniadania :). Uwierzycie, że A. nie lubi babeczek (muffinków ani cupcakes)? A to przecież taki wdzięczny i szybki wypiek. Dziś black-bottom cupcakes, które wyszperałam już dawno na blogu smitten kitchen. Nie przyszło mi do głowy żadne rozsądne tłumaczenie, zostawiam więc nazwę taką jaka jest (a może czarno-denne babeczki?:).

BLACK-BOTTOM CUPCAKES
12 sztuk
David Lebovitz The Great Book of Chocolate

ciasto
1 i 1/2 szklanki (220g) mąki pszennej
1 szklanka (200g) brązowego cukru
- użyłam nieco mniej
5 łyżek kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
1 szklanka (225ml) wody
1/3 szklanki (75ml) oleju roślinnego
1 łyżka octu winnego lub jabłkowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
nadzienie
225g serka śmietankowego typy Philadelphia (zwykłego lub light)
1/3 szklanki (70g) cukru
1 jajko
55g posiekanej czekolady (gorzkiej lub deserowej)

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Formę na muffinki posmaruj tłuszczem lub wyłóż papilotkami.

ciasto
Mąkę przesiej do miski, dodaj brązowy cukier, kakao w proszku, sodę i sól. W osobnym naczyniu wymieszaj ze sobą wodę, olej, ocet i wanilię. Zrób zagłębienie na środku suchych składników i wlej mokre, mieszaj do uzyskania gładkiej masy (nie dłużej).
nadzienie
Ser ubij z jakiem i cukrem na gładką masę.

Ciasto rozłóż równomiernie w formie. Na środku każdej babeczki ułóż nadzienie. Piecz przez 25 minut. Studź na kratce.

Te babeczeki są bardzo wilgotne w środku, słodkie, cudowne do porannej kawy. Są niejako moją rozgrzewką przed zrobieniem Black-Bottom Tart, do której też już dość długo się przymierzam. Jak wszystkie tego typu wypieki robi się je szybko, łatwo i przyjemnie. Zostało mi ich jeszcze sporo więc jutro nie będzie żadnych porannych nowości :).

Smacznego!

7 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ciekawie się prezentują. I na pewno smakują wyśmienicie. A to pierwsze zdjęcie - przępiekne.

Marta pisze...

Nie dość, że czekolada, nie dość, że brązowy cukier, nie dość, że serek, to jeszcze piszesz, że są wilgotne w środku. Muszę je zrobić!

grazyna pisze...

O rany, chciałabym takie śniadanie :)

myniolinka pisze...

za takimi babeczkami to ja chętnie poszłabym na same dno... skoro takie denne :):):)

Anonimowy pisze...

Bardzo fajnie się prezentują. I takoż pewnie smakują. Zdecydowanie chętnie zobaczyłabym je na moim śniadaniowym talerzyku! ;)

Pozdrawiam!

fashionabsolution pisze...

a kiedy trzeba dodać tą czekoladę? :)

Iv pisze...

Czekolade gdzieś wcięło :). Ale oczywiście trzeba ją wmieszać do nadzienia.

Blog Widget by LinkWithin