Cukrowe pianki

Ubijaliście kiedyś cukier? :) Jest to niezwykle zabawne i zaskakujące doświadczenie.

Koniecznie chciałam zrobić coś Halloweenowego. Gdy zobaczyłam przepis na
Marshmallow for Piping u Marthy Stewart wiedziałam, że to będzie to. Według mnie pianki w smaku nie przypominają marshmallow, więc nazwałam je po prostu cukrowymi. Ale już konsystencja jest podoba, są słodkie (smakują jak cukier :), można je barwić na dowolny kolor oraz nadawać im nawet najbardziej wymyślne kształty. Oczywiście o ile posiada się trochę zdolności manualnych. Mi zamarzyły się halloweenowe piankowe kości, niestety po kilku próbach poddałam się i wycisnęłam je w tradycyjny wzór. Zdolności manualnych brak.

CUKROWE PIANKI

2 i 1/2 łyżeczki żelatyny
1/3 szklanki chłodnej wody
1 szklanka cukru
1/4 szklanki chłodnej wody
opcjonalnie: barwniki lub kolorowe soki, kolorowy cukier, cukier puder

1/3 szklanki chłodnej wody przelej do miski i posyp żelatyną. Odstaw na 5 minut, żeby żelatyna napęczniała.

W rondelku połącz cukier z 1/4 szklanki wody i mieszaj, gotując na średnim ogniu, aż cukier się rozpuści. Przestań mieszać i podgrzej uzyskany syrop do 115 stopni (nie miałam termometra, więc doprowadziłam do wrzenia i gotowałam jeszcze 1 minutę). Zdejmij z ognia, dodaj żelatynę i mieszaj, aż mikstura nieco ostygnie. Następnie za pomocą miksera ubijaj przez około 8-10 minut, aż uzyskasz gęstą pianę (przypomina mocno ubite białka).

Gotową pianę przełóż do cukierniczego woreczka i wyciśnij kształty (ja wyciskałam na matę sylikonową, na cokolwiek wyciskasz posyp powierzchnię szczodrze cukrem pudrem, ponieważ masa przywiera). Odłóż do całkowitego zastygnięcia (nie do lodówki, ale raczej w chłodne miejsce, pianki są już gotowe po 1-2 godzinach).

Gotowe pianki obtocz w cukrze lub cukrze pudrze.

Smacznego!

3 komentarze:

asieja pisze...

koniecznie chciałabym spróbowac taką cudną piankę :-)

magda k. pisze...

ale to musi byc słodkie i pyszne, chętnie bym spróbowała :)

Dziwnograj pisze...

Ale one też są halloweenowe! Wyglądają jak małe duszki :) Świetny przepis na pewno wypróbuję, bo sama konsystencja jest kusząca.

Blog Widget by LinkWithin