Ponieważ A. wyjechał na dwa dni (niedaleko, ale jednak) dziś u mnie kuchnia indyjska i przepis, który pokazuje, że nie zawsze musi być bardzo pikantnie, przez co naprawdę każdy może w tej kuchni znaleźć coś dla siebie. Przepis zaczerpnęłam z książki Manju Malhi Easy Indian Cookbook, a informacje o ryżu basmati z Seductions of Rice Jeffrey'a Alforda i Naomi Duguid (tą książką się ostatnio zaczytuje :). Wybierając dzisiejsze danie przyszło mi do głowy, że moja miłość do masła to jedna z niewielu rzeczy, które łączą mnie z Julią Child. I rzeczywiście, masło w lodówce mam zawsze i to zawsze minimum 600g :).
Butter Chicken
Indyjski kurczak w sosie maślanym
2 porcje (książka podaje 4 :)
100g pomidorów, sparzonych i obranych
4 ząbki czosnku, zmiażdżone
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżki śmietany
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki papryki
1/4 łyżeczki proszku chilli
duża szczypta cynamonu
4 łyżki oleju roślinnego
500g filetu z kurczaka, pokrojonego w kostkę
2 cebule, drobno posiekane
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki mielonej kozieradki
15g masła
1/4 łyżeczki Garam Masala
kilka liści kolendry - u mnie młoda pietruszka, ponieważ ostatnio nieurodzaj kolendry u mnie ogromny :(
Przygotuj marynatę: w misce wymieszaj czosnek, jogurt, śmietanę, pieprz, paprykę, chilli, cynamon z 1 łyżką oleju roślinnego. Dodaj kurczaka, całość dokładnie wymieszaj, tak by mięso równomiernie pokryło się marynatą. Miskę szczelnie przykryj i wstaw do lodówki na minimum 30 minut, a najlepiej na całą noc.
Pomidory zmiksuj na gładką pastę (ja swoje drobno posiekałam), odstaw.
W rondlu o grubym dnie lub w woku rozgrzej pozostałe 3 łyżki oleju, wrzuć cebulę i smaż, mieszając od czasu do czasu, aż cebula zabrązowi się (6-8 minut). Dodaj sól i kozieradkę, smaż przez kolejną minutę lub do momentu, w którym aromat przyprawy będzie mocno wyczuwalny. Dodaj pomidory i smaż przez kolejne 3 minuty lub do momentu, w którym sos zgęstnieje. Na koniec dodaj masło oraz kurczaka wraz z marynatą i gotuj bez przykrycia na małym ogniu przez 10 minut (mieszając od czasu do czasu). Gdy kurczak będzie gotowy posyp całość garam masala i listkami kolendry.
Podawaj z gorącym chlebkiem Naan lub ryżem.
2 łyżki śmietany
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki papryki
1/4 łyżeczki proszku chilli
duża szczypta cynamonu
4 łyżki oleju roślinnego
500g filetu z kurczaka, pokrojonego w kostkę
2 cebule, drobno posiekane
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki mielonej kozieradki
15g masła
1/4 łyżeczki Garam Masala
kilka liści kolendry - u mnie młoda pietruszka, ponieważ ostatnio nieurodzaj kolendry u mnie ogromny :(
Przygotuj marynatę: w misce wymieszaj czosnek, jogurt, śmietanę, pieprz, paprykę, chilli, cynamon z 1 łyżką oleju roślinnego. Dodaj kurczaka, całość dokładnie wymieszaj, tak by mięso równomiernie pokryło się marynatą. Miskę szczelnie przykryj i wstaw do lodówki na minimum 30 minut, a najlepiej na całą noc.
Pomidory zmiksuj na gładką pastę (ja swoje drobno posiekałam), odstaw.
W rondlu o grubym dnie lub w woku rozgrzej pozostałe 3 łyżki oleju, wrzuć cebulę i smaż, mieszając od czasu do czasu, aż cebula zabrązowi się (6-8 minut). Dodaj sól i kozieradkę, smaż przez kolejną minutę lub do momentu, w którym aromat przyprawy będzie mocno wyczuwalny. Dodaj pomidory i smaż przez kolejne 3 minuty lub do momentu, w którym sos zgęstnieje. Na koniec dodaj masło oraz kurczaka wraz z marynatą i gotuj bez przykrycia na małym ogniu przez 10 minut (mieszając od czasu do czasu). Gdy kurczak będzie gotowy posyp całość garam masala i listkami kolendry.
Podawaj z gorącym chlebkiem Naan lub ryżem.
Z reguły przed gotowaniem basmati moczy się w zimnej wodzie (z solą lub bez) przez pół godziny lub dłużej (do dwóch godzin). Ziarna mogą wchłonąć nieco wody i zmięknąć, przez co stają się mniej kruche i równomiernie się gotują.
Istnieją dwa podstawowe sposoby gotowania ryżu basmati. Pierwsza poprzez wchłanianie (kojarzona głównie z kuchnią chińską lub japońską) oraz druga, w której ryż gotuje się w dużej ilości wody - i właśnie ta metoda jest najbardziej rozpowszechniona w Indiach. W wielu hinduskich domach ryż gotuje się tak, jak my gotujemy makaron: w dużej ilości wody, zazwyczaj nieposolonej. Ważne jest obserwowanie ryżu by go nie przegotować; tak jak przy makaronie, najlepszą metodą jest próbowanie ryżu co 30 sekund (zaczynając po 3 minutach gotowania). Basmati powinno być równomiernie ugotowane (także w środku), ale ciągle twarde i nie papkowate.
lots-of-water method
6 porcji/6 szklanek
2 szklanki ryżu basmati
12 szklanek wody
2 łyżki roztopionego masła lub ghee
Ryż umyj kilka razy do momentu, w którym woda z płukania nie będzie już mętna. Umieść go w misce i zalej zimną wodą (powinno jej być 5cm ponad poziom ziaren), odstaw na 30 minut, po czym odsącz.
W dużym garnku zagotuj wodę. Do wrzątku wrzuć ryż, doprowadź ponownie do wrzenia i gotuj przez 3-5 minut bez przykrycia. Odcedź, umieść ponownie w garnku, dodaj masło, szczelnie przykryj i gotuj na bardzo małym ogniu przez 20 minut. Podawaj solo albo skropiony odrobiną roztopionego masła lub ghee.
Jeśli używasz brązowego ryżu basmati gotuj go we wrzątku dwa razy dłużej (6-12 minut), a następnie na wolnym ogniu pod przykryciem przez 25 minut.
8 komentarze:
Fajnie to napisałaś. My co prawda jesteśmy wielbicielami gotowania ryżu po chińsku i już przy tym pozostaniemy (to sprawdzanie) , ale kurczak do zapamiętania.
Czyli na tą drugą porcję można by się jeszcze wprosic?? :)
A. nie wie co traci ;)
maslany kurczak... pysznie wyglądają jego zdjęcia. te piękne zdjęcia. oddają jego smakowitośc. xd
Pozwoliłam sobie na wyrwanie Cię do odpowiedzi: http://wkuchni.usagi.pl/132/Dzien_Bloggera_i_tagi.html
Pozdrawiam ;)
Narobilas mi smaka :) Mam pytanko a propo ryzu, czy po odcedzeniu go gotujesz go przez 20 minut tylko z dwoma lyzkami masla, nie przypali sie?
monikucha tak naprawde to on sie juz nie gotuje. postaraj sie ustawic jak najmniejszy gaz (ja mam plyte indukcyjna i ustawiam na 1) - chodzi tu bardziej o utrzymanie temperatury niz gotowanie, on w swoim wlasnym cieple dojdzie - wazne aby dobrze przykryc i nie sciagac pokrywki, zeby cieplo nie uciekalo :)
wspaniale sie prezentuje
mniam
Na pewno przepis wyprobuje, tym czasem zapraszam do zabawy
http://monikucha.wordpress.com/2010/09/02/dzien-blogera-i-cytrynowa-panna-cotta/
Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz