Kremówka/Napoleonka

Oczywiście można by długo dyskutować czy ciasto z kremem budyniowym to kremówka, czy napoleonka. Na południu Polski to będzie zawsze kremówka i my także ją tak nazywamy. Muszę się przy okazji przyznać, że nie jest to moje ulubione ciasto, za to A. przepada za kremówką niesamowicie, ekperymentowałam więc na tym wypieku wyjątkowo długo i głównie dla niego (końcowy efekt pochwalił i polecił nic nie zmieniać poza ilością cukru).

I tak: o ile ciasto nie stanowiło większego problemu (jest rewelacyjne i mogłabym je jeść solo cały czas) to miałam problem z nadzieniem. Większość przepisów dostępnych na blogach i stronach kucharskich podaje 0,5 litra mleka i 5 żółtek (lub nawet całych jajek!). Z kolei w żadnej mojej polskiej książce nie znalazłam przepisu, a ten przysłany mi przez Usagi (dzięki!:) niewiele różnił się od wszystkich innych, które już znałam. Próbowałam, ale to nie było to. Ja chciałam kremu dużo! A podwojenie ilości składników i użycie 10 jajek jakoś mnie nie przekonywało. Zdecydowałam się więc na nadzienie z przepisu na
napoleonki Liski i był to strzał w dziesiątkę. To kremówka jaką znamy, południowa, z gęstym, ale niezbyt jajecznym budyniem. Przepis na ciasto pochodzi z kolei z Nowej Kuchni Polskiej, ale można go znaleźć także tu.

KREMÓWKA
forma 35x22 lub podobna

ciasto maślane
300g masła
100g mąki
ciasto kluskowe
200g mąki
1 małe jajko
1/2 łyżki octu (6-10%) - polski spirytusowy lub z białego wina
woda
(3-5 łyżek)
krem budyniowy
1 litr mleka
1 szklanka mąki
5 żółtek
1 i 1/2 szklanki cukru
- 185-225g wystarczy
cukier waniliowy - najlepiej z prawdziwą wanilią
dodatkowo: cukier puder do posypania

ciasto maślane
Mąkę przesiej na stolnicę, dodaj masło i posiekaj wszystko na jednolitą masę.
ciasto kluskowe
Zagnieć ciasto z podanych składników, dodając tyle wody, aby miało konsystencję ciasta pierogowego (po prostu by było gładkie i elastyczne). Wyrób starannie, aby nie było grudek i rozwałkuj na kształt koła. Środek ciasta powinien być nieco grubszy.

Z ciasta maślanego uformuj prostokąt, ułóż go pośrodku rozwałkowanego ciasta kluskowego. Złóż boki ciasta kluskowego ponad ciastem maślanym, formując kopertę. Delikatnie rozwałkuj. Rozwałkowane ciasto złóż na 3 części, zawiń w czystą ściereczkę i włóż do lodówki. Po 15-20 minutach rozwałkuj ciasto jeszcze raz, ponownie złóż na trzy części, zawiń w ściereczkę i włóż do lodówki. Te czynności powtórz jeszcze dwa razy, wkładając za każdym razem ciasto na 15-20 minut do lodówki. Za ostatnim razem rozwałkuj ciasto dość cienko (2x nieco ponad wielkość Twojej formy - ciasto nieco skurczy się podczas pieczenia!), ułóż je na dużej blasze i wstaw do mocno nagrzanego piekarnika. Piecz 12-15 minut w temperaturze 250 stopni, a następnie wyjmij, ostudź, następnie podziel na 2 równe części. Jedną z nich przełóż na spód formy.

krem budyniowy
2 szklanki zimnego mleka rozmieszaj z mąką i żółtkami. Pozostałe mleko zagotuj z cukrem i cukrem waniliowym. Do wrzącego mleka wlej to zimne z mąką. Mieszając ugotuj budyń. Przestudź i jeszcze lekko ciepły wylej na upieczony spód. Drugi kawałek ciasta pokrój na prostokąty tak duże, jakie chcesz mieć ciastka (nożem do pizzy lub chleba). Ułóż je na kremie (dzięki temu łatwo pokroisz potem kremówkę na porcje). Kremówkę włóż do lodówki na minimum kilkanaście minut (wcześniej szczelnie ją przykryj, aby nie wchłonęła lodówkowych zapachów), a przed podaniem oprósz cukrem pudrem.

Kilka uwag. Ciasto robiłam zarówno z octem spirytusowym, jak i z białego wina. Nie ma żadnej różnicy. W tym drugim przypadku jednak, aż do momentu upieczenia wyczuwalny jest mocny aromat octu, który w piekarniku znika, może być jednak niepokojący. Nie przejmujcie się tym. Jeśli zaś chodzi o budyń musicie znaleźć właściwe dla siebie proporcje cukru. Według mnie 185g wystarczy, A. woli jednak 225g. Zależy to od Was, nie należy jednak przesadzić :). Przy mniejszej ilości cukru budyń, gdy jest jeszcze ciepły może zachowywać lekki posmak mąki, ale to także mija, gdy masa już zastygnie w lodówce, niech Was więc to nie zniechęci.

Smacznego!

7 komentarze:

Sylvia F. pisze...

Mniam...ostatnio strasznie łaziła za mną taka kremówka, ale nie mam na razie motywacji żeby sama taką upichcić :) Może kiedyś...

Zapraszam do głosowania - więcej informacji na moim blogu :)

Pozdrawiam
Fiolunka

cudawianki pisze...

zwal jak zwal (u nas, srodkowa czesc Pl jednak napoleonka), najwazniejsze, ze ta prezentuje sie swietnie! :-)

Anonimowy pisze...

O jak cudownie ;) Zrobię na pewno, muszę sprawdzić, jak powinna smakować ta "idealna kremówka" ;)

Anonimowy pisze...

A wiesz, że ja nigdy chyba nie jadłam jeszcze takiej najprawdziwszej kremówki? Warto więc chyba spróbować - bo prezentuje się nadzwyczaj smakowicie.

Pozdrawiam,
Zay

Daga pisze...

Piękna kremówka, muszę zrobić. Też się zastanawiam, jak powinna smakować ta idealna. Wersje są przecież różne, jest nawet taka z kremem i dodatkowo na nim warstwą bitej śmietany.

myniolinka pisze...

to ja też chwalę i porywam kawałeczek...:)

Anonimowy pisze...

kremówka jest zawsze pyszna, ja przygotowuje krem w taki sam sposób z tym że ugotowany krem mocno schładzam potem mieszam z 1/2l ubitej śmietany kremówki i rozpuszczoną żelatyną, taką masą przekładam ciasto, polecam pycha. Pozdrawiam Beata

Blog Widget by LinkWithin