Chleb wiejski z Genzano - WP #111

Trochę bałam się tego chleba. Wysoka hydracja, kleiste ciasto, długie wyrabianie - wszystko to czego nie lubię :). Nie wyszło może idealnie, ale chyba nie aż tak źle, prawda? Chleb nieco zbyt płaski, następnym razem spróbuje wyrobić ciasto nieco dłużej, dziś zajęło mi to 22 minuty. I chyba dodam jednak nieco więcej wody, aby dziury jeszcze większe były :).

Chleb zaproponowany przez Szkutnika w 111 edycji Weekendowej Piekarni nie okazał się tak trudny na jaki wygląda. Gdy wyrobiłam ciasto zauważyłam, że nie mam w domu otrębów, użyłam więc semoliny w ogromnej ilości i też się sprawdziła. Chleb nie przypalił się zbytnio, najprawdopodobniej z powodu tej wielkiej ilości mąki do posypania kosza właśnie.

CHLEB WIEJSKI Z GENZANO
pane casaressio di Genzano
1 bochenek

zaczyn (biga naturale)
24g zakwasu pszennego płynnego lub gęstego
120g wody
170g mąki chlebowej (najlepiej wysokoglutenowej)
ciasto właściwe
315g zaczynu z dnia poprzedniego
340g wody
430g mąki pszennej (najlepiej wysokoglutenowej)
5-6g drożdży świeżych
12g soli
dodatkowo: otrębów pół szklanki lub trochę mniej
- u mnie semolina

zaczyn
Wymieszaj zakwas z wodą, następnie dodaj mąkę. Wyrób krótko, po czym odstaw na 8-12 godzin w temperaturze pokojowej.

ciasto właściwe - wyrabiane dwuetapowo
Połącz wszystkie składniki używając 280g wody. Wyrób naprawdę solidnie, w zależności od talentu 8-12 minut. Kiedy ciasto jest wyrobione dodaje powoli odłożone 62g wody. Najlepiej powoli (po łyżce lub dwóch) do wrobienia każdej porcji. Ciasto zacznie się robić luźniejsze. Przy bardzo mocnej mące (nie polskiej, raczej typu Manitoba) można dolać jeszcze około 30g wody. Całe wyrabianie powinno zając 15-18 minut.

Ciasto przełóż do natłuszczonej miski, przykryj i odstaw na 3 godziny w temperaturze pokojowej. W połowie złóż raz. Ciasto powinno być bardzo wyrośnięte, pełne wielkich bąbli, delikatne. W smaku lekko kwaskowe.

Uformuj okrągły bochen i włóż do kosza, wyłożonego ściereczką wysypaną mnóstwem otrąb. Szmatka jest ważna przy takiej hydracji, choć możesz zaryzykować bez niej. W zależności od tego jak mocną masz mąkę formowanie będzie albo proste i przyjemne, albo doprowadzi Cię do rozpaczy. Dobrze jest mieć sporo mąki na stolnicy (unikajcie wsypania maki do bochenka) oraz metalową łopatkę pod ręką. Postaraj się nie robić wielkich kieszeni z powietrzem, ale też nie odgazować bułki zupełnie.

Chleb wyrasta 1-2 godziny. Trochę zależy od tego czy zacznie Ci wyłazić z kosza czy nie. Można od czasu do czasu zajrzeć do chleba podczas wyrastania i podsypać otręby na około (zmniejszy to szanse na przylgnięcie do szmatki).

Piekarnik z kamieniem nagrzej do 260 stopni. Chleb wyłóż delikatnie i szybko na oprószoną kaszą manną, semoliną lub otrębami łopatę. Najlepiej sam bochenek wcześniej posypać jeszcze po wierzchu otrębami, zwłaszcza jeśli wygląda na mokry. Chleb włóż szybko bez nacinania do gorącego pieca. Pół szklanki gorącej wody wlej na blachę która nagrzewała się pod kamieniem. Piecz przez 10 minut w temperaturze 240 stopni, po czym 20 minut w 230 stopniach. Po tym czasie obróć bochenek o 180 stopni. Obniż temperaturę (o ile chcesz) do 220 stopni i zostaw na dodatkowe 20 minut (u mnie 30 minut). Chleb powinien być ciemno brunatny lub jeszcze lepiej czarny, to ważne! Nie wyjmujcie go z pieca póki nie jesteście przekonani, że się spalił.

Po upieczeniu studź na kratce przez minimum 2 godziny.

Ponieważ A. był bardzo głodny, a mamy prawie pustą lodówkę nie udało mi się uwiecznić chleba w całości, a jedynie jego zachowaną połówkę. Upiekę ten chleb na pewno raz jeszcze z większą o te dodatkowe 30g ilością wody. Zastanawiam się też jakby bochenek zachował się przy metodzie pieczenia w garnku żeliwnym. Może też spróbuje. Dam Wam wtedy znać.

Piekłam na Manitobie. Swego czasu (w październiku 2010 roku) Manitobę kupowałam we włoskich delikatesach na ulicy Szpitalnej w Krakowie (sklep Mantini) w cenie 3,74 złotego za 500g. Nie wiem czy ten sklep jeszcze istnieje, ale jeśli tak to warto kupić sobie kilka woreczków tej mąki w tej dość atrakcyjnej cenie. Napiszcie proszę, jeśli tą ulicą przechodzicie i mąka jeszcze jest w ofercie.

Jeśli nie macie dość to wypróbujcie też zaproponowane przez Szkutnika odmiany chleba z Genzano:

Pełnoziarnisty z Genzano (Pane lariano)
Bardziej zdrowa wersja chleba z Genzano z mniejszymi dziurami. Jeśli użyjesz przesianej mąki to otręby do posypania kosza będą za darmo. Mąkę wysokoglugenową w cieście właściwym zastąp pszenną 1100, czyli dobrze odsianą grubą mąką pszenną lub mieszanką pszennej 1850 i pszennej chlebowej w proporcjach 50%:50%. Użyj 8g wody więcej. Finalne wyrastanie 1-1,5 godziny. Pieczenie bez zmian.

Pizza z Genzano (pizza alle patate di Genzano)
Czyli kwadratowa pizza na blasze obłożona cieniutko pokrojonym surowym ziemniakiem, cebulą, świeżym rozmarynem i polana oliwą. Ciasto rozpłaszcz od razu w blaszce (wysmarowanej oliwą) starając się nie porwać go straszliwie - pomaga tłuszcz na dłoniach. Powinno mieć około 1cm grubości. Obłóż ziemniakami (700g) cebulą (60g), posyp rozmarynem (5g) i solą (1,5g). Piecz 20 minut w piecu rozgrzanym do 270 stopni.

Smacznego!

6 komentarze:

Jolanta Szyndlarewicz pisze...

Pięknie Ci się upiekł Iv:) U mnie dziś resztki na kolację:) pozdrawiam

Iv pisze...

Dzięki Jolu, bo zastanawiałam się czy go wogóle wstawiać. Wywoływał frustrację po przełożeniu na kamień :)

Gosia pisze...

Wspaniale Ci wyszedl-uwazam,moze sie nie znam,ale jak dla mnie jest piekny,ma odpowiedni kolor i konsystencje :)
Pozdrawiam cieplutko :)

Majana pisze...

Alez pieknie Ci wyszedł! Ma cudowne dziurki!:)

wykrywacz smaku pisze...

piękny!Wzorcowy miąższ :)

Tilianara pisze...

Ale puchaty Ci wyszedł - piękny :)

Blog Widget by LinkWithin