Serek Philadelphia jest u nas w lodówce prawie zawsze, tak jak i jajka, mleko, masło. Maliny kupiłam na targu (i borówki na jutrzejsze śniadanie). Co zdążę zjeść to zjem, resztę zabiorę jutro do mamy.
Przepis został wygrzebany z miesięcznika Kuchnia, numer z maja 2008 roku.
MALINOWE MUFFINY Z SERNIKIEM
12 małych muffinek
100g serka śmietankowego typu Philadelphia (Kraft lub Piątnica)
3 jajka
200g cukru
łyżeczka ekstraktu z wanilii
50g masła
200ml mleka
400g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
200g malin (po sezonie można użyć mrożonych)
Serek mieszamy z jednym jajkiem, trzema łyżkami cukru i połową łyżeczki ekstraktu waniliowego. Odstawiamy.
Masło wkładamy do rondla, wlewamy mleko i pozostały ekstrakt waniliowy, podgrzewamy na wolnym ogniu, aż masło się rozpuści. Do wystudzonej mieszanki wbijamy pozostałe jajka i krótko ubijamy.
Do dużej miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i resztę cukru. Wlewamy mleko z masłem i jajkami, dokładnie łączymy suche i mokre składniki. Gdy masa jest za gęsta, dodajemy mleka. Wrzucamy maliny, delikatnie mieszamy.
Papilotki (lub nasmarowaną tłuszczem formę) wypełniamy ciastem do 3/4 wysokości, na wierzch wlewamy 2-3 łyżeczki serka.
Pieczemy 20 minut w 200 stopniach. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
5 komentarze:
pieknie wyszly :))) musze zapisac sobie do zrobienia,bo i serek i malinki............. :)
fajno urosły:)) Your Man nie lubi ciast z owocami? Dla mnie to taka sama abstrakcja jak śpiewająca mrówka.
Niestety, tylko jabłka i banany... czasem, czasem truskawki... ale co mu zrobic?:)
Zrobiłam:) Bardzo udane....pozwolę sobie wstawić na bloga:)))
Pozdrawiam:)
ewena bardzo sie ciesze i czekam na zdjecia :)
Prześlij komentarz