Lubie ciężkie chleby. Mój ulubiony to chleb prądnicki z piekarni Madeja w Krakowie. Jest bardzo ciężki (mały kawałek sporo waży i sporo kosztuje), ma bardzo twardą skórę i jestem gotowa czcić i wielbić osobę, która kiedyś przepis na ten chleb upubliczni. Chleb, który upiekłam wczoraj jest podobny - przepis pochodzi oczywiście od Liski. Trochę go uprościłam. Piekłam w foremce, wypieki koszykowe jeszcze przede mną.
CHLEB POLSKIzaczyn
2 łyżki zakwasu żytniego
200g mąki żytniej typ 2000 (jeśli używamy innej mąki żytniej należy dodać otręby)
270 ml wody
ciasto
660g mąki pszennej chlebowej
2 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżka soli
200ml ciepłej wody
Składniki zaczynu mieszamy w dużej misce i odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na 10-12 godzin. Następnie dodajemy mąkę, drożdże, sól i wodę. Zagniatamy, ciasto powinno mieć elastyczną konsystencję. W razie potrzeby dodajemy więcej wody lub mąki. Z ciasta formujemy kulę, smarujemy ją olejem, wkładamy do miski i zostawiamy do wyrośnięcia (pod przykryciem) na 1 godzinę.
Po wyciągnięciu z miski ciasto delikatnie zagniatamy. Przekładamy do koszyka lub formy do dalszego wyrastania. Zostawiamy do wyrośnięcia na 2-3 godziny. Jeśli rośnie wolniej należy dać mu więcej czasu. Bochenek powinien podwoić swoją objętość. Na końcu posypujemy mąką i robimy na chlebie 2-3 nacięcia.
Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. Na dno piekarnika wsypujemy ok. 1/2 szklanki lodu lub ścianki piekarnika spryskujemy delikatnie wodą. Pieczemy przez 10 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy kolejne 20-30 minut.
Wyjmujemy chleb i odstawiamy na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Jak widać na załączonych obrazkach byłam trochę niecierpliwa i pozwoliłam chlebowi wyrastać tylko przez 2 godziny. Ale przyznam, że chyba taki wolę - to znaczy mocno zbity. Bardzo fajnie smakuje. Zwłaszcza, gdy skórka jest jeszcze chrupiąca. Prawie ideał w porównaniu z moim ulubionym wspomnianym już wyżej.
Smacznego!
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz