Beigli - węgierski makowiec

Beigli to węgierskie zawijane ciasto drożdżowe z nadzieniem z maku lub orzechów włoskich, czyli odpowiednik naszego makowca :). W kuchni węgierskiej zazwyczaj podaje się obie wersje razem, jednak w moim domu nikt nie jest pasjonatem orzechów, króluje więc u nas mak. Beigli to makowiec nieco inny, zarówno jeśli chodzi o ciasto (mocno maślane, mocno śmietanowe, lekko cytrynowe), jak i nadzienie (bardziej kwaskowate, mniej bakaliowe). Przepis z Australian Gourment Traveller, z którego korzystałam, nie podaje w cieście cukru, ja jednak dodałam 50g i wam też polecam. Warto spróbować tej odmiany makowca, święta już blisko? :)

BEIGLI Z MAKIEM
2 sztuki

ciasto
600g mąki pszennej
250g masła, pokrojonego ma małe kawałki
10g suszonych drożdży
skórka otarta z 2 cytryn
- u mnie z 1 sztuki
100g śmietany 18%
90ml mleka o temperaturze pokojowej
1 żółtko
u mnie dodatkowo 50g cukru
nadzienie
185g mielonego maku
160ml mleka - dolałam nieco więcej, ponieważ masa była zbyt gęsta

110g cukru
100g suszonych śliwek, posiekanych
2 łyżki dżemu wiśniowego lub z czarnej porzeczki
- u mnie jagodowy
2 łyżeczki mielonego cynamonu
skórka otarta z 1 cytryny
skórka otarta z 1 pomarańczy
dodatkowo: jajko roztrzepane z mlekiem do posmarowania, cukier puder do posypania

ciasto
Mąkę, masło, drożdże i skórkę cytrynową (plus ewentualnie cukier) posiekaj/zagnieć do uzyskania kruszonki (można to zrobić w malakserze). Dodaj śmietanę, mleko i żółtko i zagnieć na gładkie ciasto - jeśli jest zbyt suche dodaj więcej śmietany. Całość umieść w natłuszczonej misce i odstaw na 30 minut. Po tym czasie zagnieć ciasto jeszcze raz, ponownie włóż do miski i odstaw na 30 minut.

nadzienie
W międzyczasie przygotuj nadzienie. Wszystkie składniki umieść w rondelku o grubym dnie, wymieszaj i doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu, cały czas mieszając, przez 12-15 minut, aż uzyskasz gęstą, gładką masę. Ostaw do ostygnięcia.

Ciasto podziel na 2 równe części i każdą z nich rozwałkuj na prostokąt o bokach 20x30cm. Na każdym rozprowadź masę, zostawiając 3cm wolne na skrajach ciasta. Zwiń - dłuższą lub krótszą częścią, jak wolisz (tradycyjnie krótszą, aby ciasto mało więcej warstw, ja jednak złożyłam po polsku). Oba makowce umieść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (zlepieniem w dół), posmaruj jajkiem roztrzepanym z mlekiem i ostaw na 1 godzinę do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzej do 220 stopni. Piecz przez 10 minut, po czym zmniejsz temperaturę do 180 stopni i dopiekaj przez kolejne 15-20 minut (według mnie dłużej, ale maksymalnie 30 minut), do uzyskania złocisto-brązowego koloru.


Beigli podawaj jeszcze lekko ciepły lub na zimno, oprószony cukrem pudrem. Mi ciasto smakowało bardziej jeszcze lekko ciepłe, A. pochwalił dnia następnego. Gusta są więc różne :).


Jak widać wyłamałam się z truskawkowo-warzywnego sezonu na chwilę, co oczywiście nie znaczy, że tęsknię za zimą ;).

Smacznego!

5 komentarze:

Nina pisze...

bardzo mi się podoba ten makowiec; nigdy jeszcze nie robiłam makowca - w nich specjalizuje się moja babcia, więc ja nawet nie chcę wchodzić jej w paradę... poza tym nie mam maszynki do mielenia; ale może zrobię kiedyś u rodziców, w każdym bądź razie przepis wrzucam do folderu "ciekawe przepisy"

pzdr

asieja pisze...

ja lubię i orzechowe i makowe smaki. ale domownicy pewnie też wybraliby taką makową :-)

Anonimowy pisze...

Moja rodzina strasznie lubi makowce; bez wątpienia byłaby zaciekawiona taką jego 'interpretacją'. ;)

Pozdrawiam!

Ewa pisze...

Ciekawe z tym cukrem, wytrawne ciasto? I wersja z orzechami ciekawa i z makiem.

anytsujx pisze...

Uwielbiam takie smaki w cieście, Twoje wygląda bardzo apetycznie :)

Blog Widget by LinkWithin