Podróże kulinarne tuczą!

Niestety ciągle nie mam czasu zamieścić obiecanego przepisu na kolejne wykorzystanie mąki kasztanowej. Dziś więc krótko ze zdjęciem kasztanów w tle. Między pracą a pracą byłam na krótkich wakacjach z A.: w Stambule, gdzie żywiliśmy się głównie na ulicy. A na tureckiej ulicy kupić można wszystko. I tak: oczywiście kebaby, kasztany, kukurydze, moje ukochane tureckie obwarzanki, kanapki z rybą smażoną, małże.... I setki, setki innych rzeczy. A także wspaniały Targ Korzenny, który zapełnił 15 kilo mojej walizki i zafundował mi na lotnisku w Balicach kontrolę celną. Dla chętnych ułamek zdjęć na Facebooku


Przepisy wkrótce. Może nawet coś z dynią się uda (dwie książki o kuchni tureckiej przywiozłam i jest w nich przepis na zupę), choć w tym roku bardzo, bardzo mało ku mojemu smutkowi, gdy patrzę jak dyniowo jest teraz w Internecie.

Pozdrawiam!

2 komentarze:

kathleene pisze...

Doskonale Cię rozumiem, wracając ze Stanów musieliśmy na lotnisku dokupić drugą walizkę bo nie chciałam oddać nawet ryżu a przekraczał limit rejestrowanego ;D Poza tym zwiozłam mnóstwo oliw, octów, form do tart, książek kulinarnych... Książki właściwie zajęły tą mniejszą torbę :) Uwielbiam wracać z podróży z łupami, przynajmniej czuję, że jeszcze trochę tam jestem ;) Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do Turcji, ciekawe, że po Twoich zdjęciach i opowieściach nagle zaczęło ;D

Iv pisze...

Kathleene mnie zawsze ciągnęło do Stambułu, ale to miasto nie jest takie jakiego się spodziewałam. Myślę, że szybko tam jednak nie wrócę. I choć jest miejscami pięknie to Stambuł w mojej opini jest bardzo przytłaczający, także psychicznie. Emocjonalnie wróciliśmy wykończeni. Ale znam osoby, które to miasto kochają i jeżdżą tam co rok. Może to kwestia gustu. Jednego jestem pewna, gdy jeszcze raz gdzieś przeczytam, że Stambuł to miasto europejskie, na pewno się uśmiechnę :) Z drugiej strony azjatycki też nie jest, może więc warto zobaczyć coś totalnie innego. Do Stanów za zakupy też mnie ciągnie, byłam raz, 13 lat temu :). Może następny takie weekend dla kontrastu zrobimy sobie w Vegas, ale to już nie w tym roku.

Blog Widget by LinkWithin