Jako dodatek proponuje kakao kokosowe według przepisu Marty Gessler. Sugeruje poeksperymentować nieco z proporcjami, ponieważ kakao robione ściśle według jej wskazówek wydaje mi się nieco mdłe, mleczka kokosowego jest tu jakby za dużo. Ale gdy już odnajdziecie właściwą sobie kombinację (mniej lub bardziej kokosową, mniej lub bardziej słodką) to takie kakao cudownie jest wypić w nieco chłodniejszy, deszczowy poranek.
12 sztuk
zaczyn
120g mąki pszennej
75ml wody
2 i 1/2g świeżych drożdży
ciasto właściwe
90g zaczynu z dnia poprzedniego
200g mąki pszennej
35ml oliwy z oliwek
70ml ciepłego mleka
1 łyżeczka soli
2 łyżki cukru - lub więcej jeśli chcesz by bułki były słodkie
dodatkowo: kakao
zaczyn
Drożdże rozpuść w wodzie, dodaj mąkę, całość zagnieć. Przełóż do naoliwionej miseczki, przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na 24 godziny. /zaczynu będzie 2 razy więcej niż potrzeba/
ciasto właściwe
Drożdże rozpuść w mleku, dodaj pozostałe składniki (oprócz czekolady), wymieszaj. Ciasto przełóż na blat i wyrabiaj przez 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Ostaw w ciepłe miejsce na 10 minut (u mnie 30 minut). Gotowe ciasto podziel na 12 części, z każdej uformuj kulkę, którą następnie spłaszcz w okrągły placek. Na środku każdego kawałka połóż kostkę czekolady i złóż ciasto jak sakiewkę. Umieść na blasze do pieczenia wyłożonej papierem pergaminowym złączeniami w dół. Pomiędzy bułeczkami zachowaj odstępy, gdyż nieco urosną (ale 1 blacha wystarczy). Bułeczki posyp kakao, przykryj luźno folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 2 godziny.
2 porcje
100ml wody - u mnie 200ml
400ml mleczka kokosowego - u mnie 300ml
4 łyżki kakao
4 łyżki cukru - lub więcej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Kakao zmieszaj z cukrem i wodą. Mleczko kokosowe podgrzej w małym rondelku, dodaj mieszankę kakao i wanilę, zagotuj. Podawaj ciepłe.
Smacznego!