Dampfnudel

Tak naprawdę to taki lekko oszukany Dampfnudel, ponieważ jest pieczony w piekarniku, a nie smażony na patelni i w parze (chociaż podobno pieczenie nie jest takim wielkim przestępstwem przeciw tej potrawie, jeśli ktoś jest z Bawarii chętnie o tym posłucham :). Może występować w odmianach deserowych, podawany jest wtedy ze słodkimi sosami, lub obiadowych - z kapustą, kiełbasą, bekonem czy warzywami. Ja zrobiłam wersję deserową (a tak naprawdę to śniadaniową) według przepisu z książki Indulge, o której pisałam wczoraj. Jest to chyba najbardziej puchate ciasto drożdżowe jakie kiedykolwiek udało mi się wyprodukować! Smakuje świetnie, łatwo się robi, szybko rośnie, jeszcze szybciej się piecze. U mnie z sosem czekoladowym z batoników Mars.

DAMPFNUDEL
tortownica 26cm lub naczynie żaroodporne 20cmx30cm

375g mąki pszennej chlebowej lub zwykłej - potrzeba minimum 75g więcej, użyłam mąki chlebowej typ 850
25g świeżych drożdży
200ml mleka
70g masła, roztopionego
70g cukru
1 łyżeczka soli - użyłam 1/2 łyżeczki
skórka otarta z 1 cytryny
2 średnie jajka
do posmarowania: 55g masła, roztopionego oraz 55ml śmietanki 30%

Mleko podgrzej do 37 stopni (aż będzie lekko ciepłe), rozpuść w nim drożdże i odstaw na 15 minut. Mąkę zmieszaj z cukrem, solą i skórką cytrynową. Dodaj mleko z drożdżami, jajka i roztopione masło. Całość wymieszaj, a następnie przełóż na blat i wyrabiaj, aż uzyskasz gładkie, miękkie ciasto (ilość mąki podana w przepisie na pewno nie wystarczy, żeby ciasto nie kleiło się - potrzeba 75-100g więcej, ale postaraj się dodawać mąkę stopniowo w miarę zagniatania, aby nie przesadzić). Ciasto uformuj w kulę, posmaruj olejem i odstaw pod przykryciem do wyrośnięcia na 30-60 minut. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Formę posmaruj tłuszczem. Piekarnik rozgrzej do 200 stopni.

Wyrośnięte ciasto przełóż na oprószony mąką blat i lekko odgazuj. Uformuj wałek o grubości 4 cm i podziel go na 5-6 równych części (u mnie 5 takich samych i jedna mniejsza, jeśli pieczesz w formie prostokątnej pokrój ciasto na 6 kawałków). Z każdej uformuj kulę i przełóż do formy. Kule powinny się lekko dotykać, lecz nie leżeć zbyt ciasno. Całość lekko przykryj folią i ponownie odstaw do wyrośnięcia na 20-30 minut.

Wyrośnięte ciasto posmaruj połową roztopionego masła. Piecz przez 15 minut (ja piekłam 10 minut) w 200 stopniach, a następnie zmniejsz temperaturę do 180 stopni i piecz kolejne 15 minut (jeśli zbyt szybko się rumieni przykryj lekko folią aluminiową). Wyciągnij z piekarnika, posmaruj pozostałym masłem, a następnie śmietanką i wstaw z powrotem do piekarnika na 3-4 minuty (włożyłam do wyłączonego, lecz ciągle gorącego).

Gotowy dampfnudel podawaj jeszcze ciepły ze słodkimi sosami, dżemem lub owocami w syropie. Claire radzi przygotować waniliowy creme anglaise lub sos czekoladowy. Ja zrobiłam sos czekoladowy z batoników Mars (przepis poniżej).

SOS CZEKOLADOWY Z BATONIKÓW MARS

250ml śmietanki 18% (chodzi tu o płynną śmietankę UTH)
300g batoników Mars, pokrojonych na małe kawałki

Połowę śmietanki wlej do rondelka, dodaj pokrojone batoniki i podgrzewaj, ciągle mieszając, aż Marsy prawie całkowicie rozpuszczą się. Co jakiś czas upewniaj się, czy śmietanka nie jest zbyt gorąca i czy nic nie przylega do dna. Gdy wszystko prawie zupełnie się roztopi wlej pozostałą śmietankę i mieszaj, aż całość dokładnie się połączy. Zdejmij z ognia. Gdy sos lekko ostygnie, przykryj go. Podawaj ciągle ciepły lub w temperaturze pokojowej, a jeśli nie zużyjesz całego od razu - wstaw do lodówki.

Smacznego!

5 komentarze:

grazyna pisze...

Wygląda, jak małpi chlebek, tylko bez otaczania kulek w maśle z cukrem.Uwielbiam takie ciacha drożdżowe :)

asieja pisze...

cudnie puchaty
takie śniadanie, z tą słodką polewą..
to musi byc dobry dzień

majka pisze...

Swietnie wyglada. I rzeczywiscie, jest niesamowicie puchaty :) Z sosem to musi byc przepyszne :))

Anonimowy pisze...

Choć wolę bardziej "konkretne" wypieki, to i takim puchatym nie pogardzę. Szczególnie, jeżeli jest słodki. :)

Pozdrawiam!

ulcik pisze...

Hej:) przeczytałam na durszlaku, że szukasz kursu kuchni francuskiej w Krakowie :) - jest takowy prowadzą w Domu Kultury Podgórze a prowadzi p. Paulina z Et voila.
A tak to warsztaty są w Ancorze,i Trattorii na Krupniczej :) pozdrawiam
ulla
http://smaczliwkowo.blox.pl

Blog Widget by LinkWithin