Moja córka Róża, skończyła 30 czerwca 2 lata. Jeszcze tylko 16 urodzin przed nami... ;). Nie daliśmy się wciągnąć w wir wielkich imprez nawet dla małych dzieci i zaprosiliśmy tylko dziadków na tort w niedzielę.
Tort (śmietanowo-karmelowy) zrobiła dla nas Joanna (Torty Aśki). Ciasto było bardzo dobre, właśnie takie domowe, nie cukierniane. Na torcie króliczek, ulubione zwierzątko Róży, czy ktoś zgadnie z jakiej bajki? :)
Atrakcje niedzielnego popołudnia wyglądały następująco:
1) Wielokrotne dmuchanie do zdjęć.
2) Wyrywanie i spożywanie kończyn.
3) Odkrywanie prezentów.
A wieczorem rodzice zamiast oglądać mecz jak 3/4 Polaków, skorzystali z wizyty babci i poszli do kina na bardzo kiepski film :).
Pozdrawiam!
6 komentarze:
Jaka fajna, pogodna dziewczynka :). Dużo zdrówka i uśmiechu dla niej! Bardzo mi się podoba tort z królikiem :).
Sto lat Różyczko!
A co to za kiepski film?:) Ja byłam kilka dni temu na 'Łowcy głów' i może nie jest to film na rodzinne wyjścia, ale polecam w gronie przyjaciół! Trzyma w napięciu do ostatniej chwili!:)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Róży :) Niech Wam rośnie zdrowo :)
Fajne zdjęcia, musiał to być uroczy dzień :) Wszystkiego najcudowniejszego dla dziewczynki o pięknym imieniu :)
Aksamitny Królik? :)
Madziorek MiB 3. Dramat, wyszlibyśmy z kina, gdybyśmy chodzili do niego częściej.
Anonimowy niestety nie :).
Prześlij komentarz