Wczoraj A. miał urodziny. Nie wiem, czy bardziej dołują mnie własne urodziny, czy jego (bo u niego ciągle jest ta 2 z przodu... a u mnie już nie... ). Pomijając jednak nastroje z tym związane postanowiłam zrobić mu coś specjalnego i padło na przepis z książki Desserts by Pierre Herme. Angielska nazwa tego tortu to autumn meringue cake, czyli idealnie pasuje też na tą porę roku.
Jak to w deserach tego słynnego francuskiego cukiernika bywa, półprodukty możemy przygotować sobie wcześniej. I tak: bezowe krążki można upiec nawet tydzień wcześniej i trzymać szczelnie zapakowane w suchym miejscu; sos czekoladowy możemy zrobić nawet 2 tygodnie wcześniej i trzymać w lodówce (lub 1 miesiąc w zamrażalce); polewę możemy przyrządzić 3 dni wcześniej, trzymać w lodówce, a przed rozsmarowaniem podgrzać w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.
Co najbardziej wyróżnia ten tort to beza! Ta beza jest inna niż wszystkie, jakie do tej pory piekłam, niejednolicie biała, ale co najważniejsze: dosłownie rozpuszcza się w ustach. Całość w połączeniu z czekoladową masą przywodzi na myśl cukierki Maltesers - rozpływająca się w ustach beza otoczona czekoladą.
Jak to w deserach tego słynnego francuskiego cukiernika bywa, półprodukty możemy przygotować sobie wcześniej. I tak: bezowe krążki można upiec nawet tydzień wcześniej i trzymać szczelnie zapakowane w suchym miejscu; sos czekoladowy możemy zrobić nawet 2 tygodnie wcześniej i trzymać w lodówce (lub 1 miesiąc w zamrażalce); polewę możemy przyrządzić 3 dni wcześniej, trzymać w lodówce, a przed rozsmarowaniem podgrzać w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.
Co najbardziej wyróżnia ten tort to beza! Ta beza jest inna niż wszystkie, jakie do tej pory piekłam, niejednolicie biała, ale co najważniejsze: dosłownie rozpuszcza się w ustach. Całość w połączeniu z czekoladową masą przywodzi na myśl cukierki Maltesers - rozpływająca się w ustach beza otoczona czekoladą.
średnica 20-23cm
krążki bezowe
4 duże białka
1 szklanka (200g) cukru
3/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
sos czekoladowy
65g gorzkiej czekolady
1/2 szklanki wody
1/4 szklanki śmietany lub creme fraiche
2 i 1/2 łyżki cukru
mus/krem czekoladowy
250g gorzkiej czekolady
170g miękkiego masła
4 jajka
3 łyżki (60ml) przygotowanego sosu czekoladowego, o temperaturze pokojowej
1 łyżka cukru
polewa
1/3 szklanki śmietany
100g gorzkiej czekolady, posiekanej
55g masła, pokrojonego na kawałki
7 łyżek (100ml) przygotowanego sosu czekoladowego, o temperaturze pokojowej
krążki bezowe
W dużej, czystej misce ubij białka. Gdy zacznie się formować piana dodaj połowę cukru, i ciągle ubijaj na wysokiej prędkości, aż białka utworzą błyszczącą, sztywną pianę. Dodaj wanilię i poubijaj jeszcze przez chwilę. Na koniec, za pomocą gumowej szpatułki wmieszaj pozostały cukier (zrób to szybko, ale delikatnie, tak by białka nie opadły).
Piekarnik rozgrzej do 120 stopni. 2 blachy wyłóż papierem do pieczenia, narysuj 3 kółka o średnicy 20-23 cm, papier obróć na drugą stronę (kółka powinno być widać, papier jednak obracamy, by długopis/ołówek nie zmieszał się z białkami). Za pomocą rękawa cukierniczego i tylki (1,25 cm) wyciśnij 3 kółka (ja po prostu rozłożyłam białka łyżką, a żeby uzyskać równe koła użyłam pierścienia do tortów jako wzoru, można też użyć obręczy z tortownicy).
Blachy umieść w piekarniku (jeden poziom poniżej oraz 1 poziom powyżej środka), w drzwiczki włóż drewnianą łyżkę, aby nieco je rozszczelnić i w ten sposób piecz przez 1,5-2 godziny, aż bezy będą gotowe i uzyskają lekko karmelowe zabarwienie. W czasie pieczenia kilkakrotnie zamień blachy miejscami. Po wyłączeniu piekarnika pozostaw bezy w środku na 8 godzin (całą noc) by dobrze wyschły (przy zamkniętych drzwiczkach).
sos czekoladowy
Wszystkie składniki umieść w rondelku o grubym dnie i doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu przez 10-15 minut, aż sos zgęstnieje (nieznacznie, ale jednak). Odstaw do ostygnięcia.
mus/krem czekoladowy
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Odstaw by lekko przestygła (do 40 stopni). Masło utrzyj na puszystą masę. Dodaj czekoladę (w 3 partiach) kontynuując ucieranie. Białka oddziel od żółtek. Żółtka ubij z sosem czekoladowym, dodaj do masy maślano-czekoladowej, dokładnie wymieszaj (także za pomocą miksera). Białka ubij z cukrem, a następnie delikatnie wmieszaj do masy czekoladowej. /ja rozpuściłam tylko 200g czekolady i tyle dodałam do masy, pozostałe 50g starłam na drobnej tarce i w tej postaci na samym końcu wmieszałam do kremu: powstał krem czekoladowy z wiórkami czekoladowymi/
Ten tort składamy jak każdy inny: krążek bezowy na spód, 2/5 musu czekoladowego, krążek bezowy, 2/5 musu czekoladowego, krążek bezowy, 1/5 musu czekoladowego na wierzch. Całość dobrze zabezpieczamy folią spożywczą (zarówno beza, jak i mus dobrze chłoną zapachy z lodówki, tort należy więc dobrze zabezpieczyć) i wstawiamy do lodówki na 1-2 godziny. W tym czasie przygotowujemy polewę.
polewa
Śmietanę umieść w rondelku, doprowadź do wrzenia. Zdejmij z ognia, dodaj czekoladę, mieszaj aż całkowicie się rozpuści. Następnie dodaj masło i sos czekoladowy, zamieszaj (jeśli polewa ostygła i masło się nie rozpuszcza, lekko ją podgrzej). Polewy najlepiej używać, gdy nie ostygła zupełnie (i ma około 35 stopni). Jeśli zbytnio ostygnie i będzie za gęsta, podgrzej ją nieznacznie.
Wyciągnij tort z lodówki, wierzch i boki posmaruj polewą, podawaj od razu lub wstaw ponownie do lodówki. Całość można także udekorować wiórkami czekoladowymi.
W dużej, czystej misce ubij białka. Gdy zacznie się formować piana dodaj połowę cukru, i ciągle ubijaj na wysokiej prędkości, aż białka utworzą błyszczącą, sztywną pianę. Dodaj wanilię i poubijaj jeszcze przez chwilę. Na koniec, za pomocą gumowej szpatułki wmieszaj pozostały cukier (zrób to szybko, ale delikatnie, tak by białka nie opadły).
Piekarnik rozgrzej do 120 stopni. 2 blachy wyłóż papierem do pieczenia, narysuj 3 kółka o średnicy 20-23 cm, papier obróć na drugą stronę (kółka powinno być widać, papier jednak obracamy, by długopis/ołówek nie zmieszał się z białkami). Za pomocą rękawa cukierniczego i tylki (1,25 cm) wyciśnij 3 kółka (ja po prostu rozłożyłam białka łyżką, a żeby uzyskać równe koła użyłam pierścienia do tortów jako wzoru, można też użyć obręczy z tortownicy).
Blachy umieść w piekarniku (jeden poziom poniżej oraz 1 poziom powyżej środka), w drzwiczki włóż drewnianą łyżkę, aby nieco je rozszczelnić i w ten sposób piecz przez 1,5-2 godziny, aż bezy będą gotowe i uzyskają lekko karmelowe zabarwienie. W czasie pieczenia kilkakrotnie zamień blachy miejscami. Po wyłączeniu piekarnika pozostaw bezy w środku na 8 godzin (całą noc) by dobrze wyschły (przy zamkniętych drzwiczkach).
sos czekoladowy
Wszystkie składniki umieść w rondelku o grubym dnie i doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu przez 10-15 minut, aż sos zgęstnieje (nieznacznie, ale jednak). Odstaw do ostygnięcia.
mus/krem czekoladowy
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Odstaw by lekko przestygła (do 40 stopni). Masło utrzyj na puszystą masę. Dodaj czekoladę (w 3 partiach) kontynuując ucieranie. Białka oddziel od żółtek. Żółtka ubij z sosem czekoladowym, dodaj do masy maślano-czekoladowej, dokładnie wymieszaj (także za pomocą miksera). Białka ubij z cukrem, a następnie delikatnie wmieszaj do masy czekoladowej. /ja rozpuściłam tylko 200g czekolady i tyle dodałam do masy, pozostałe 50g starłam na drobnej tarce i w tej postaci na samym końcu wmieszałam do kremu: powstał krem czekoladowy z wiórkami czekoladowymi/
Ten tort składamy jak każdy inny: krążek bezowy na spód, 2/5 musu czekoladowego, krążek bezowy, 2/5 musu czekoladowego, krążek bezowy, 1/5 musu czekoladowego na wierzch. Całość dobrze zabezpieczamy folią spożywczą (zarówno beza, jak i mus dobrze chłoną zapachy z lodówki, tort należy więc dobrze zabezpieczyć) i wstawiamy do lodówki na 1-2 godziny. W tym czasie przygotowujemy polewę.
polewa
Śmietanę umieść w rondelku, doprowadź do wrzenia. Zdejmij z ognia, dodaj czekoladę, mieszaj aż całkowicie się rozpuści. Następnie dodaj masło i sos czekoladowy, zamieszaj (jeśli polewa ostygła i masło się nie rozpuszcza, lekko ją podgrzej). Polewy najlepiej używać, gdy nie ostygła zupełnie (i ma około 35 stopni). Jeśli zbytnio ostygnie i będzie za gęsta, podgrzej ją nieznacznie.
Wyciągnij tort z lodówki, wierzch i boki posmaruj polewą, podawaj od razu lub wstaw ponownie do lodówki. Całość można także udekorować wiórkami czekoladowymi.
Ostatnia uwaga: książka radzi by tort wyciągnąć z lodówki na 1 godzinę przed podaniem, nam jednak o wiele bardziej smakował na zimno, tuż po wyjęciu z lodówki. Tort można przechowywać w lodówce 3-4 dni, jeśli się jakiś kawałek uchowa :).
Smacznego!
14 komentarze:
powiem po młodzieżowemu: szacun
wygląda bardzo apetycznie
P.S. Ja mam 2 z przodu ale boję się czasu gdy nastanie 3, niby nic się nie zmieni - nie postarzeję się nagle o x lat, ... no właśnie, takie niby nic, a jednak.
a ja napiszę w skrócie: OMG!
rewelacyjnie wygląda, a smak mogę sobie tylko wyobrazić...już, było pyszne :)
Najlepsze życzenia dla A. Ciekawe, jak mój będzie smakował. Twój wygląda oszałamiająco i baaardzo słodko.
tort wyglada rewelacyjnie:) mmm... pychota, marzy mi sie choc maly kawaleczek:)
Prawdziwe cudo! O takim torcie marzy chyba każdy. ;)
a propos komentarza zaytoon - tak! ja marzę! ;) Jak ja bym chciała taki kawalątek...
A ja mam obawy że gdybym spróbowała jednego kawałka, to nie byłabym jednak w stanie się powstrzymać przed kolejnym i kolejnym...:o
Niesamowite pyszności!
Hmmm : to A. młodszy ode mnie o kilka lat i trzy dni :) Nie przejmuję się 3 z przodu, ale gdybyś jednak chciała mnie pocieszyć takim tortem, to chętnie :)
za taki smakowity i oszałamiająco słodki tort wcale bym się nie obraziła, a do moich urodzin jeszze tyle czasu...
Piękny tort. Bezowe to moje ulubione torty. A Pierre Hermé? No cóż, jestem jego wielką miłośniczką. Nigdy jeszcze nie zawiodłam się na jego przepisach, a sporo już ich przerobiłam. Pozdrawiam serdecznie.
Wyglada przepieknie, skusilabym sie na taki torcik.
Mi niestety nie wyszla beza. Osiadla w dosyc szybkim tempie...
Anonimowy jest kilka powodów przez które beza może nie wyjść: zbyt krótkie ubijanie, zbyt zimne białka i (o dziwo) zbyt świeże białka, jak i pewnie wiele innych. Polecam spróbować jeszcze raz :)
Prześlij komentarz