piątek, czerwca 25

Tiramisu z białą czekoladą i truskawkami

Sezon na truskawki powoli dobiega końca. Mamy już czereśnie i pierwsze jagody, czas więc powoli żegnać się z truskawkowymi deserami (choć chcę zrobić jeszcze 3 musy ;). Miałam ambitny plan tworzenia kompotów na zimę, przetwory w tym roku jednak muszą poczekać. Dziś przerobiłam nieco swój ulubiony przepis na tiramisu szklankowe Davida Lebovitza, dodając do masy białą czekoladę, do biszkoptów likier z owoców leśnych oraz warstwy z dużej ilości truskawek. Mam nadzieję, że Wam zasmakuje.

TIRAMISU Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I TRUSKAWKAMI
4 porcje

100ml ostudzonego espresso (o temperaturze pokojowej)
1 łyżeczka cukru
20ml (lub więcej) dowolnego likieru (np. amaretto) - u mnie Sheridan' s Berries
8 podłużnych biszkoptów
2 żółtka
2 białka
szczypta soli
70g cukru
250g marscapone
125g białej czekolady
350g truskawek, pokrojonych na plasterki

Zmieszaj ze sobą espresso, 1 łyżeczkę cukru i likier. Każdy biszkopt zanurz na chwilę w kawie z alkoholem, aż cały wchłonie płyn (nie za długo, żeby się nie rozpadł, nie za krótko, żeby nie był suchy - zależy to od twardości biszkoptów, około 5-10 sekund każdy). Biszkopty przełam na pół.

Białka ubij ze szczyptą soli w dużej misce. Po chwili dodaj połowę cukru i dalej ubijaj, aż piana będzie bardzo sztywna. Ubite białka przełóż do małej miski. Do miski, w której ubijałeś białka wlej żółtka i wsyp drugą połowę cukru. Ubijaj, aż masa stanie się kremowa.

75g białej czekolady roztop w kąpieli wodnej i zmiksuj z marscapone. Pozostałe 50g białej czekolady zetrzyj na tarce (ja ścieram na grubych oczkach). Mieszankę rozpuszczonej czekolady i marscapone połącz z ubitymi żółtkami, a następnie za pomocą łyżki lub szpatułki wmieszaj wiórki czekoladowe. Na końcu dodaj połowę białek, delikatnie wymieszaj, dodaj drugą połowę i mieszaj, aż masa będzie gładka.

Do każdej szklanki przełóż po 2 łyżki masy marscapone. Dodaj 2 połówki biszkoptów, posyp plasterkami truskawek i przykryj kolejną warstwą masy serowo-czekoladowej. Następnie nałóż kolejne 2 połówki biszkoptów oraz ponownie szczodrze posyp truskawkami.

Schłódź w lodówce przez przynajmniej 4 godziny.

A międzyczasie ubijania, mieszania i brudzenia ogromnej ilości misek, bez czego nie da się przecież zrobić tiramisu, nasza sprytna (czasami :) Helga opracowuje kolejne sposoby ominięcia zakazu wchodzenia na kanapę:

Siedzenie to nie wchodzenie, czyż nie? :)

Smacznego!

11 komentarzy:

  1. uśmiałam się z widoku siedzącego psa.. :-)

    a tiramisu zapowiada się cudnie pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to pies przyćmił przepis. Jest piękna!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupełnie inny przepis ;)
    Ale nie powiem pies mnie zachwycił;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym wyjadła łyżeczką zawartość jednej ze szklanek. ;))

    A z piesku się zakochałam. Inteligentne dziewczę!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepis bardzo mi się podoba [już drugi taki dzisiaj, co chciałabym zrobić]; nie starcza mi niedziel na robienie słodkości

    a pies jest piekny...

    OdpowiedzUsuń
  6. pieso przesympatyczny!

    zresztą deser też..

    OdpowiedzUsuń
  7. Helga wygląda zajefajnie :)
    A o przetwory się nie martw, dojdzie pektyna, będzie słoiczek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Psina mnie rozwaliła :)
    Tiramisu bardzo pysznie się zapowiada, uwielbiam owocowe desery.i

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnie zdjęcie jest rozbrajające :) a deser...mmmniam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ehhh kiedy tu znaleźć czas na zrobienie tych wszystkich fajnych deserów...

    psiak super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam :)Skorzystałam z przepisu. Wyszło bardzo smacznie, choć może ciut za słodko :) Dziękuję za inspirację i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń